sobota, 27 grudnia 2014

Rozdział 7

-Harry,jak się czujesz? - zapytałam troskliwie, kiedy dwa dni później odwiedził mnie niespodziewany gość.
-Całkiem dobrze, tylko strasznie brakuje mi Susan.Jest tak cicho bez jej narzekania...
-Strasznie mi przykro,ja nie chciałam...
-Przecież to nie twoja wina - uśmiechnął się. - mógłbym opłacić za nią kaucję i by wyszła, ale tego nie zrobię...Ona jest niebezpieczna.
-Ale ją kochasz?
Zapadło głuche milczenie.Po policzku Harry'ego spłynęła krystaliczna łza.
-Kochałem.Teraz jest już zupełnie inaczej.
-Przepraszam,że zapytałam...
-Nie przepraszaj,przecież nic złego nie zrobiłaś.- Styles próbował zmienić temat. - Tak w ogóle.Pamiętasz ten cover i teledysk? A więc stworzyłem ci konto na YouTube, oraz dodałem ten film.Sprawdzimy,jakie są komentarze?
Ariana pośpiesznym ruchem zgarnęła laptopa ze stołu, wyszukała swoje imię i nazwisko na youtubie.
Nie wierzyła swoim oczom.
-Harry...
-Co? Jakieś hejty czy co jest?
-Wręcz przeciwnie, poptarz.
Przesunęła komentarze w dół:

  • "Jesteś taka cudowna i masz śliczny głosik.Musisz się wybić!"
  • "Rzadko spotykana barwa głosu...mam nadzieję,że znajdziesz kogoś kto ci pomoże zabłysnąć"
  • "Gdzie ty byłaś,kiedy nie było cię na youtubie?"
  • "Masz ogromny talent! Idź nagrywaj płytę, pójdę i kupię jako pierwsza!"
  • "Przyjemnie się ciebie słucha"
Oraz wiele takich podobnych. W prywatnej skrzynce też było troszkę komentarzy z pytaniami ile ma lat, gdzie mieszka, czym się zajmuje.Jednak jedna wiadomość zaskoczyła ich oboje.

"Witaj Ariano. Nazywamy się wytwórnia muzyczna Silver. Po obejrzeniu twojego utworu, stwierdziliśmy,że masz niezwykły talent. Twoja barwa, brzmienie i idealne dopasowanie tonacji...Ah! Jeśli jesteś zainteresowana pobytem w świecie gwiazd, wydaniem płyty i innymi takimi drobnostkami, napisz do nas.Cenimy takie młode gwiazdy jak ty! Gorące pozdrowienia.
                                                                                 
                                                                                                     Pracownicy wytwórni,wraz z
                                                                                                                 dyrektorem."


-Są tobą zainteresowani rozumiesz?! Znaleźli Cię! Będziesz sławna i wydasz płytę! - Styles cieszył się,jakby wygrał w Lotto.
-Nie mogę w to uwierzyć! Matko Harry dziękuję Ci za wszystko, co ja bym zrobiła bez twojej pomocy? -  odpowiedziała podekscytowana i wtuliła się w niego.
-Nie dziękuj, to ty masz taki talent, A z talentem jest jak z ziarnkiem.Trzeba je pielęgnować by wyrosło i wydało plony. 
Ariana spojrzała mu w oczy, które płonęły zapałem.Stali tak przez długi czas w milczeniu.


                                                                                ***


No i jak? Może być? Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy.Do następnego!

+ Bonusowe zdjęcie Hariany :) xx




wtorek, 2 grudnia 2014

Rozdział 6

-Witaj skarbie, gala się jeszcze nie...CO ONA TUTAJ ROBI! - krzyknęła Sue.
-Przyszłam  tutaj z koleżanką i przypadkowo spotkałam Harry'ego.
-Po pierwsze: przypadki nie istnieją,a po drugie: Ciebie o zdanie nikt nie pyta.Jeśli chcesz wyjść to w tamtą stronę. -  z sarkastycznym uśmiechem wskazała jej wyjście,po czym spojrzała oczekująco na Stylesa.Arianie nawet nie śniło się wyjść.



-Suzi,przecież miało Cię tu nie być...- powiedział delikatnym głosem.
-Miało,ale chciałam zrobić Ci niespodziankę! A Ty co? Wykorzystujesz okazje i zapraszasz tą idiotkę?!
-Daruj sobie i nie wyzywaj jej.
-Bronisz jej? Obiecałeś,że będziemy szczęśliwi,że się pobierzemy,będziemy żyć jak w bajce...obiecałeś....
-Bo tak będzie.
-Nie okłamuj sie,nigdy tak nie było i nie będzie.Ciężko ci przyznać się do zdrady? Ja cię kochałam człowieku, nie raz straciłeś moje zaufanie, ale ja przy tobie byłam,wierzyłam ci, wpatryłam się w ciebie jak w obrazek. - z jej oka popłynęła łza - A inni mnie ostrzegali, mówili abym się do ciebie nie przywiązywała.Byłam taka głupia i im nie wierzyłam.Byłeś dla mnie najważniejszy.Byłeś dla wszystkim.Jesteś moim powodem do życia...
-Susan ja cię kocham.Jestem najgorszym chłopakiem,ale przepraszam.Przepraszam za wszystko.
Zostań ze mną.Kocham Cię.
-Teraz mnie kochasz? Ups, trochę za późno się obudziłeś.


-Wybacz mi...albo odejdź..chociaż nie,nie odchodź.Nie mogę Cie stracić...ale z drugiej strony,jeśli masz cierpieć...-posmutniał.
-Zostanę z tobą, nie ma problemu.
-Co? Przed chwilą mówiłaś co innego.
-Zostanę, jeśli ona zejdzie mi z drogi.
-Przepraszam cię...nie wiedziałam,że jesteście parą.Ja..ja żałuje.Wybacz mu,to wszystko moja wina.Przepraszam...- Ariana spuściła głowę i ruszyła do wyjścia.


-Mówić to ty sobie możesz do woli.On też mówił.Wszyscy mówicie,ale nic nie robicie w tym kierunku. - podeszła do niej,złapała ją za nadgarstek,sięgnęła do kieszeni,z której wyjęła pistolet.Przyłożyła jej go do brzucha. - dlatego ja zaczne działać pierwsza..


***

- Ochrona! Proszę zabrać tę kobietę! - krzyknął Austin.
Susan pośpiesznie schowała broń do kieszeni płaszczu,którego jeszcze nie zdążyła zdjąć.
Ochroniarze otoczyli ją.Nie obyło się bez awantury.Po dłuższym czasie udało się im wyprowadzić sprawczynie.
-Aus,dziękuje ci.Gdyby nie ty, kąpałabym się we własnej krwi.
-Nie ma sprawy, każdy by tak postąpił.
Nagle odezwał sie smutny,niski głos.

-Wiecie co boli? Boli mnie to,że ona taka nie była.Jeśli coś by ci się stało to tylko moja wina...Co ja robię ze swoim życiem...


***


No i koniec! Mam nadzieję,że wam się spodobał.Do kolejnego x