sobota, 15 listopada 2014

Rozdział 5

*miesiąc potem*
-Selena szybciej,spóźnimy się! To twoja pierwsza gala! - krzyknęła Ariana.
-No właśnie! Spróbuj mnie zrozumieć,musze wyglądać idealnie. - odpowiedziała i zaczęła przerzucać kolejne sterty ubrań.
-Może załóż tą? - podała jej pierwszą lepszą sukienkę. - Jest śliczna,zresztą jak wszystko co masz w szafie.
-Nie jest.
-Ejejeje! Pięknemu we wszystkim pięknie! :)
-No cóż..niech Ci będzie. - wzięła sukienkę i poszła się przebrać.
 Kilka minut potem,Sel wyszła w pięknej,zwiewnej sukni.
-I jak? - obróciła się,a jej sukienka kręciła piruety.
-Perfekcyjnie..wyglądasz jak jakaś księżniczka...
-Ty też aniołku. - przytuliła Arianę. - Gotowa?


-Gotowa.
-To świetnie.
                                                                         ***
Czterdzieści minut potem były już na miejscu.
-Trochę się denerwuje. - oznajmiła Ari.
- Przecież jesteś ze mną,tak? Wyjdę,zaśpiewam,może wezmę nagrodę i będzie ok.
-W sumie..
Ledwo co przekroczyły próg,a już zauważyły dwa cienie,w tym jedną dobrze im znany.
-Styles! Czemu nic nie mówiłaś?! One Direction też odbierają nagrodę?!
-Tak,ale nie wiedziałam,że on tu będzie.
-Jak możesz tak kłamać prosto w oczy?! Przecież to logiczne,że jak oni to i Harry.
-Jakbym Ci powiedziała,to byś ze mną nie przyjechała!
Selena w jednym momencie zostawiła Arianę samą.Zostały jej tylko nieznajome osoby,oraz Styles.
Nagle podszedł do niej ochroniarz.

-A wejściówki panienka posiada?
-Tak...znaczy nie.Moja przyjaciółka je miała i nagle gdzieś poszła.Rozumie pan,pokłóciłysmy się.
-Nie,nie rozumiem. - popatrzył znacząco na dziewczynę. - Muszę Cię z tąd wyprowadzić,przykro mi.
-Ale ja nie mam kluczyków od samochodu ani mapy parkingu,proszę mnie zrozumieć.
-Nie ma wyjątków.Zapraszam za mną.
Już miał wskazać dziewczynie drogę do wyjścia,kiedy nagle ukazała sie za nim wysoka,męska sylwetka.
-Proszę ją zostawić,ona jest tutaj ze mną.

-Oh tak,przepraszam za nieporozumienie panie Styles.
Harry złapał Arianę za rękę i odszedł na bok.
-Co Ty tutaj robisz?
-Przyjechałam z Seleną,ale ona mnie wystawiła i gdzies poszła...
-Czemu? Nie powinna tak robić.Wiesz,że mogłaś nawet trafić do aresztu,za wejście na gapę?
-Ale ja tego nie zrobiłam specjalnie!
W tym momencie podszedł do nich kolejny chłopak,trochę niższy od Harry'ego.
-Cześć,jestem Austin.
-Ariana.- uśmiechnęłam się nieśmiało.
Austin spojrzał na setki osób,które kręcą sie gdzieś niedaleko.

 -Harry,naprawdę musi ich być tak dużo? - zapytał.
-Tak.Zawsze tak jest.Nie bój się,będzie dobrze. - odpowiedział klepiąc go po ramieniu.
 Cała trójka stała przez chwilę w milczeniu,dopóki Ariana nie odezwała się do Austina.
-Sam tu jesteś?
-Tak..mam chyba duże szczęście,że Harry sie mną zainteresował.
-Chyba wiem co czujesz.
Loczek chciał się wtrącić do rozmowy,kiedy nagle na galę wpadła Susan...

                                                                      ***

Mam nadzieję,że rozdział się spodobał.Starałam sie,aby był jak najdłuższy.To do następnego! x






5 komentarzy:

  1. Teraz to się będzie działo xD Hahaha :D Jestem ciekawa reakcji Susan :P
    Do kolejnego - @zosia_official

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny!!!!
    <3

    Mega mega szkoda,że rozdziały nadal krótkie :'/
    Liczeq na 6 długi rozdział :3
    Pozdrowmam :* / @angelap2807

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko nie Susan, no nie -,- Nie lubię jej XD Rozdział super :D Kocham Austin'a <3 <3 <3 Szybko next :D
    W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://alive-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski i zajebisty inaczej nie umiem tego określić <3

    OdpowiedzUsuń